Po pierwsze – jakoś mi się ostatnio nie chciało pisać. Częstotliwość spadła. No cóż, na siłę nie będę. Dziś mi jednak przyszło coś w miarę ciekawego do głowy – ballada o pindach sklepowych. Moja metoda na pindy sklepowe6 Paź, 2015 w doświadczenia i zwierzenia / obserwacje i (nad)interpretacje Tagi chamstwo / ekonomia / komunikacja / kultura / PRL / sprzedawcy przez Adam